ODNALEŹĆ ISTNIEJĄCĄ GRANICĘ
Jeśli ktoś obserwuje małe dziecko otoczone zabawkami — produktami naszego technicznego wieku — nie zdziwi się, że to pytanie o prapoczątek tak jest sformułowane. Czasami trzeba poświęcić wiele czasu i siły, by przekonać się, że istnieje wyraźna granica między wytworami ludzkich rąk a tym, co rośnie i kwitnie. Bywa tak, że dla małego mieszkańca bloku natura jest czymś bardzo odległym. Pewien chłopiec — mieszkaniec miasta — wykrzyknął podczas wycieczki do Brabancji: „Popatrz, tu drzewa rosną po prostu, dziko!”„Kto zrobił ten dom? Widzisz przecież, po drugiej stronie ulicy też budują. O tak, murarze”. Taka odpowiedź bynajmniej nie zadowala. ,,A kto to zrobił?” I tak dalej. „Kto zrobił kwiaty?” Powoli, ale pewnie zbliża się moment, w którym padnie to wielkie słowo: „Rośliny rosną z nasionka; ale to, że rosną, sprawia Bóg”.